Mało kto wie, że Josh Klinghoffer
znany przede wszystkim z działalności w Red Hot Chilli Peppers ma swój własny
zespół, który w zeszłym roku debiutował albumem ,,Inhibition”. Na krążku
usłyszymy całą masę eksperymentów, zabawę muzyką, psychodeliczno- emocjonalne
dźwięki które pozostają w naszej pamięci na długo. Na przód wysuwa się
kompozycja ,,Eye Opener”, która pokazuje wręcz anielski głos Josha i jego
niezwykłe możliwości wokalne i ogromny talent. Gdy się ją zacznie słuchać
trudno przestać. Otwierający płytę ,,Order/Disorder” to energetyczny utwór z niezwykłym riffem i i świetną partią basową. ,,Quotes” brzmi trochę jak męska
wersja bardzo lubianego przeze mnie zespołu Warpaint o którym również pisałam
na blogu. Przez cały album możemy odnieść wrażenie, że głos Klinghoffera
balansuje na damsko- męskim pograniczu i za jego sprawą płyta zyskała niepowtarzalny
klimat. Pomimo tego, iż w prasie można znaleźć liczne zarzuty w stosunku do Dot
Hacker i ich oryginalności, jednak moim zdaniem udało się im wypracować własny
styl, czego dowodem jest ,,Inhibition”, który zachwycił mnie atmosferą oraz
eksperymentami dźwiękowo- głosowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz