sobota, 28 grudnia 2013

Najlepsze Single 2013 Roku!!

Koniec roku to czas podsumowań, postanowiłam również dla Was stworzyć takie Muzyczne Podsumowania 2013 Roku. Mogłabym podzielić je na kategorie Polska Płyta Roku, Debiut Roku, Singiel Roku itd. Postanowiłam jednak wyszczególnić jedną kategorie. Oczywiście czekam na Wasze komentarze, być może dla Was jakiś utwór zrobił większe wrażenie niż na mnie, i dla Was jest utworem roku. Piszcie, dodawajcie swoje propozycje w komentarzach ;) Kolejność w poniższym zestawieniu jest zupełnie przypadkowa, ciężko byłoby mi zrobić liste Top 10, zbyt wiele wydarzyło się przez te ostatnie 12 miesięcy. Oto moje typy.

Najlepsze Single 2013 Roku, czyli utwory, które pierwsze przychodzą mi na myśl i które najdłużej przebywały na mojej playliście ;)

Disclosure ,, You& Me"- z tym utworem mam cudowne wspomnienia z tegorocznego Opene'ra i Silent Disco.



Foals- ,,My Number"- jak straaasznie zazdroszczę szczęściarzą którzy mieli okazje posłuchać ich na żywo w tym roku w warszawskiej Stodole, może przyjadą na Opener'a 2014...? 



Misia Ff ,,Mózg"- rewelacyjny teks i muzyka ( stworzony wspólnie z Rykardą Parasol)



Daft Punk ,,Get Lucky"- bezapelacyjnie największy hit tego roku, u mnie wywołuje również wspomnienie tegorocznego Opener'a i pewnego after party ;)




Fissmoll ,,Let's Play Birds"- piękno w czystej, polskiej postaci! 



Chvrches ,,The Mother We Share"



Xxanaxx ,, Disappear"



Tomasz Makowiecki ,,Holidays In Rome"- tego utworu nie mogło tutaj nie być!



Rebeka ,,Melancholia" ( Kamp! Remix)- zdecydowanie bardziej podoba mi się remix tego utworu, ale polecam też oryginał.



Arctic Monkeys ,,R U Mine"- ten kawałek zawładnął mną i chyba całym światem na bardzo długo... Zakochałam się w nim od pierwszego odsłuchu, a na żywo... WYMIATA!!




The Neighbourhood ,,Sweat Weather"-  po prostu... uwielbian ten utwór! 






Woodkid ,,I love You"


Fractures ,,Twisted"



A na sam koniec moje ostatnie odkrycie Moderat ,,Bad Kingdom", zabieram się za cały album, tylko dlaczego dopiero teraz to znalazłam!?




A jakie są Wasze typy? 

Poniżej umieszczam dla Was całą playlistę do odsłuchania, enjoy!







piątek, 20 grudnia 2013

Bokka- Bokka

Bokka to najbardziej tajemnicza polska formacja ostatnich miesięcy ( o ile nie lat). Media zachodzą w głową kim jest ta trójka muzyków... Zadziwiające jest to, że kiedy zaczynamy słychać ich debiutanckiego albumu to zupełnie przestaje to mieć znaczenie. Słuchając ma się wrażenie, iż mamy doczynienia z artystami zagranicznymi, a tak naprawdę to trio podobno pochodzi z Polski! Domysły w materiałach prasowych, przyciemnione zdjęcia to praktycznie wszystko co wiemy. Gdy jakiś czas temu grupa grała swój pierwszy koncert na rozdaniu nagród ,,Nocne Marki" magazynu ,,Aktivist", scenę przysłonił wielki ekran, a zgromadzeni ciekawscy mogli oglądać jedynie grę cieni.

Wszystko dzięki wytwórni Nextpop, o której ostatnio coraz głośniej. Wypromowali takich artystów jak Kari Amirian czy Fismoll a teraz przyszedł czas na zespół Bokka. Ich debiut to mieszanka emocjonalnych lini melodycznych, odważnych kompozycji i hipnotycznego wokalu. Dominują tu brzmienia elektroniczne, jednak chłodne dźwięki instrumentów klawiszowych przywołują na myśl artystów skandynawskich. Baśniowy klimat, synthpopowe brzmienia powodują skojarzenia z Lykke Li czy The Knife. Im dalej w album, tym synthpop bardziej ustępuje miejsca dreampopowi a kolejne utwory przypominają nawet legendarnych Cocteau Twins. Bokka nie dają się wrzucić do jednej szuflady i wciągają nas w swój własny, odrębny i zróżnicowany klimat. Wszystkie piosenki są magiczne, mistyczne i trochę jak z horroru. 




Być może cała ta tajemnicza otoczka wokół zespołu to chwyt marketingowy wytwórni Nextpop. Muzycy twierdzą, że chcą by położyć nacisk na muzykę bo to ona jest przecież najważniejsza. Ja to popieram, zastanawiam się oczywiście kim są, czy ich znamy, czy jest to ktoś zupełnie nowy? Większość słuchaczy zadaje sobie zapewne to pytanie a zainteresowanie rośnie i to dobrze, ale jeszcze fajniej po prostu delektować się ich albumem.

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Fenech Soler, Kamp! i Rebeka na jednym koncercie!!


30 listopada tego roku w ramach trasy Brennnessel On Tour w Poznaniu wystąpiły dwa zespoły o których pisałam Wam już na blogu: Fenech SolerKamp! oraz Rebeka. W tym jednak wypadku to polski zespół Kamp! pelnili rolę headlinera. Zresztą, Brennnessel to nazwa wytwórni założonej przez członków Kamp!. Ma ona udostępniać i promować taneczną muzykę elektroniczną w różnych jej odmianach.


Jako pierwszy na scenie pojawił się poznański duet Rebeka. Iwona Skwarek i Bartek Szczęsny rozpoczeli, grając swoje utwory z debiutanckiego krążka ,,Hellada". Chociaż nie widziałam całego koncertu, to wydaje się że prezentują się zdecydowanie lepiej na żywo. Bardzo dobry kontakt z publicznością, poza tym ich utwory wypadają na koncercie zdecydowanie lepiej, bardziej energetycznie, niż wersje studyjne.


Nie pamiętam jakim utworem rozpoczeli swój koncert Fench Soler, tak mam niestety. Gdy są emocje- niewiele pamiętam. Zespół oczarował mnie niezwykłą energią. Synth pop w ich wykonaniu to świetne gitarowo- taneczne kawałki które porwały mnie i całą zgromadzoną publiczność. Słuchając ich najnowszego albumu ,,Rituals" wiedziałam, że utwory są bardzo dobrze zaaranżowane ale słuchając ich na żywo stwierdziłam że są rewelacyjne. Podczas imprezy mogliśmy usłyszeć zarówno utwory z nowej płyty jak i  te z debiutanckiego albumu zatytuowanego ,,Fenech Soler" np. ,,Lies" czy ,,Demons". Jeśli jesteście fanami twórczości Daft Punk, Groove Armada czy Phoenix koniecznie wybierzcie się na ich koncert!!



Jako ostatni pojawili się chłopaki z Kamp!. Pomimo, iż byłam nastawiona dość sceptycznie do ich koncertu, okazało się, że wypadli fantastycznie! Zupełnie nie był to koncert życzeń, chociaż usłyszeliśmy oczywiście większość utworów z ostatniej płyty. Trio postawiło jednak na elektroniczne szaleństwo. Nowe kawałki utrzymane w stylu italo- disco, techno wywołały dyskotekow szaleństwo wśród publiczności. Na sam koniec usłyszeliśmy porywający remix ,,Melancholii" z udziałem Rebeki i wisienke na torcie, zagrane na drugi bis ,,Cairo". Mi osobiście, Kamp! udowodnili, że są niezwykle zdolnymi i skromnymi muzykami, pomimo dość dużej w tej chwili popularności. Idealnie dopracowane utwory, świetne wokale i super zabawa, tak w skrócie ;)


Spotkała nas również bardzo miła niespodzianka. W trakcie przerwy technicznej między koncertem FS i Kamp! udało się nam spotkać i podziękować za fantastyczny koncert, wokaliście Fenech Soler- Ben'owi Duffy. Ah... coż za to emocje były!