wtorek, 1 października 2013

Jesienna playlista


Moi Drodzy! Zupełnie przed chwilą wróciłam z wakacji i zastała mnie jesień. W sumie to już ta pora, aczkolwiek byłam zaskoczona przede wszystkim diametralną zmianą temperatury. Jesień należy pomimo wszystko do moich ulubionych pór roku. Uwielbiam spacery po parku w ciepły jesienny dzień, mnóstwo kolorów, kwitnące wrzosy na balkonie i dynie pod każdą postacią ;) Zmienia się też nieco moja muzyka, której słucham w tym okresie na bardziej melancholijną nie chciałam powiedzieć smutną, no ale dobra na smutną. Tego rodzaju melancholia mnie nie przygnębia, cieszę się jej pięknem. Chciałabym podzielić się z Wami moją jesienną playlistą, znajdą się w niej utwory na pewno bardzo dobrze Wam znane ale i mam nadzieje parę nowości dla Was. Kolejność utworów jest zupełnie przypadkowa ;) Zachęcam do przygotowania sobie kubka gorącej owocowej herbaty lub kawy ( koniecznie z cynamonem lub/i z imbirem) i przesłuchania.


Jesieni nie wyobrażam sobie bez... Coldplay oczywiście!! A że akurat wydali nowy singiel to nie mogłam się powstrzymać. ,,Atlas" to kawałek nagrany do filmu ,,Igrzyska śmierci: w pierścieniu ognia". Ponadto zespół aktualnie pracuje nad szóstym studyjnym albumem.



Kolejny utwór to ,,Little Wing" z koncertu unplugged zespołu The Corrs. Oryginał jak zapewne dobrze wiecie jest wykonywany przez Jimi'ego Hendrixa i również go uwielbiam. Zespół The Corrs nagrał naprawdę godny tego utworu cover ( a ja generalnie nie przepadam i nie uznaje coverów). Zachęcam Was także do przesłuchania i obejrzenia całego koncertu unplugged, jeżeli jeszcze tego nie zrobiliście. Jestem fanką tego zespołu już od baaardzo dawna, uwielbiam irlandzką nutę którą dodają do swoich kawałków i jeden z najpiękniejszych wokali na tej planecie- Andrea Corr.



Link do całego koncertu tutaj

Lily Hates Roses to poznańsko- toruński duet muzyczny powstały w 2012 roku. Zespół jest w trakcie nagrywania swojego debiutanckiego albumu, więc na pewno wkrótce jeszcze o nich usłyszymy.



Jesieni nie wyobrażam sobie również bez kolejnego mojego ulubionego zespołu- The Cure. Melancholia w najczystszej, najpiękniejszej postaci.



Recenzje ich albumu ,,Disintegration"  znajdziecie o tu .

Następna nowość, Patrick the Pan. Więcej o tym artyście już wkrótce. 



W przytulnej, ciepłej kawiarni z przyjaciółką/chłopakiem i kubkiem pysznego grzanego wina,  a w głośnikach Norah Jones.... potraficie sobie wyobrazić przyjemniejszy jesienny wieczór? 



Moje upodobania muzyczne są w tej chwili naprawdę bardzo różne, ale miałam w swoim życiu różne fale zainteresowań na dany rodzaj muzyki. Przeszłam również okres fascynacji ciężkimi brzmieniami ( było to chyba jakoś w gimnazjum). Aktualnie słucham prawie wszystkiego, ale jedną z pozostałości po tym okresie jest właśnie bezgraniczna miłość do Pearl Jam.



Koniecznie przesłuchajcie też singla zapowiadającego najnowszy album Tomka Makowieckiego. ,,Moizm" ma się ukazać już 8 października. Zapowiada się całkiem nieźle, to może być idealna propozycja na jesienne wieczory zarówno w klubie jak i w domowym zaciszu.




To tylko kropla w morzu muzyki która towarzyszy mi w tę akurat porę roku. A czego wy słuchacie? Jakie są Wasze typy? Wrzucajcie je w komentarzach, mam chrapkę na coś zupełnie nowego. Polecicie coś?

2 komentarze:

  1. zgrana playlista:) a jakby jeszcze dorzucić coś Smolika to już w ogóle full ciepełko!

    OdpowiedzUsuń
  2. o tak Smolik pasuje idealnie! ;)

    OdpowiedzUsuń