sobota, 19 stycznia 2013

Tame Impala- Lonerism


Przyznam szczerze, że nie słyszałam wcześniej o tym zespole. Ich debiutancki album ,,InnerSpeaker” nie słuchałam więc do najnowszej produkcji Australijczyków podeszłam bez jakiegokolwiek nastawienia. Jakże wielkie było moje zaskoczenie jak tylko odpaliłam płytę. Od razu duże wrażenie zrobił na mnie wokal Kevina Parkera- gitarzysty i wokalisty zespołu. Kojarzyć się on może z The Beatles lub z Pink Floyd. Skojarzenia z tymi kapelami dotyczą również muzyki. Ta płyta idealnie wpasowywuje się w nagły powrót do muzyki z lat 60. Na płycie oczywiście czuć również wpływ chillwave’u, ale są one śladowe i w dobrym guście. Ta muzyka hipnotyzuje, przenosząc słuchacza w nierealne muzyczne zakątki. W ich kompozycjach słychać też trochę dream popowego rozmarzenia, które bardzo lubię. Jeżeli chodzi o najlepsze kompozycje, to ciężko cokolwiek wyróżnić, bo wszystkie są po prostu bardzo dobre. Niektóre urzekają melodiami jak: ,,Music To Walk Home By” lub ,,Apocalypse Dreams”. Innym razem zaskakują gitarowymi riffami jak ,,Elephant”. ,,Feels Like We Only Go Backwards” ma niesamowity klimat i chyba najlepsze wokale. W ,,Minds Mischiefs” to perkusja odgrywa główną rolę i  ciągnie kawałek za pomocą interesującego bitu.,, Lonerism” to znakomity album- ciekawe aranżacje, silne użycie syntezatorów, obecność sampli i genialne wokale. Czego chcieć więcej!? To na pewno jeden z lepszych albumów wydanych w 2012 roku i w dodatku będziemy mogli ich zobaczyć i posłuchać live na tegorocznym Haineken Opener Festival! 



3 komentarze: