Cat Power- to amerykańska wokalistka i autorka utworów muzycznych. Jej znakiem rozpoznawczym jest eteryczny, niski głos porównywany przez niektórych do Sinead O'Connor. Na najnowszy album tej wokalistki trzeba było czekać aż 8 lat. Jednak myślę, że warto było, gdyż jest to krążek pełen
niespodzianek. Co prawda zniknęła gitara akustyczna, fortepian, smyczki na
szczęście nie zniknęła niepowtarzalność Chan Marshall- to prawdziwe imię i
nazwisko artystki. Na swoim najnowszym krążku Marshall pokazuje, że nadal jest
tą samą Cat Power z tym, że znacznie dojrzalszą i pewniejszą siebie. ,,Sun”
powstał pod wpływem dość traumatycznych przeżyć w życiu Chan, jak załamanie
nerwowe, rozstanie z wieloletnim partnerem i bankructwo finansowe. Mnie album
zaskoczył od pierwszego utworu- ,,Cherokee”. Niezwykle pogodny i chyba
najbardziej przebojowy utwór w historii Cat Power. Kolejne mocne momenty to na
pewno ,, Ruin”, utrzymany nieco w starym stylu, ale z bardzo tanecznym
pianinem. Moją uwagę zwrócił również ,,Human Being” z piękną gitarą w tle.
Oczywiście wypada skomentować również duet z Iggym Popem, czyli ,,Nothin’ But
Time”. To dziesięciominutowy utwór, w którym niestety Iggy nie wyśpiewuje
więcej niż przy wersy. Podsumowując, Cat Power nagrała album bardzo osobisty i czasami dość trudny
w odbiorze, ale pewne zmiany wyszły tej artystce na dobre. Warto jeszcze na sam koniec dodać, że ten album Chan przygotowała praktycznie całkiem sama. Zajęła się kompozycją utworów, ich produkcją oraz oczywiście ich wykonaniem.
Czy pseudonim artystki to jakiś tribute dla Cata Stevensa?
OdpowiedzUsuńMyślę, że nie ;) W biografii Chan również nie znalazłam żadnej takiej wzmianki. Jeżeli chodzi o inspiracje muzyczne, to Chan w jednym z wywiadów który gdzieś, kiedyś czytałam mówi o Bobie Dylanie, The White Stripes i Ninie Simone. Pozdrawiam! :D
Usuń