poniedziałek, 8 grudnia 2014

Foo Fighters- Sonic Highways

10 listopada 2014 roku nadszedł dzień, którego od dawna wyczekiwałam. Pojawił się ósmy album zespołu, którego liderem jest były członek Nirvany , Dave Grohl. Foo Fighters powrócili po aż trzech latach z materiałem zatytułowanym ,,Sonic Highways".

Ten album to osiem kompozycji, nagranych w ośmiu studiach nagraniowych, w ośmiu różnych miastach. Pomysł na tego typu szalone przedsięwzięcie wzięło się z przekonania Grohl'a, że miejsce w którym nagrywa się album ma wpływ na ostateczny kształt dzieła. Foo Fighters nagrywali więc w: Chicago, Waszyngtonie, Nashville, Austin, Los Angeles, Nowym Orleanie, Seattle i Nowym Jorku. W tworzeniu tego projektu wspomagali ich tym razem tacy artyści jak:  Kristeen Young, Rick Nielson oraz Joe Walsh. 

Krążek otwiera rewelacyjny ,,Something From Nothing" w którym podobnie zresztą jak w ,,Subterranean" czuć inspirację The Beatles. Przyciąga uwagę fajnym riffem, zadziornością i dynamiką. To kawałek, który mogę słuchać godzinami! ,,The Feast and The Famine" i ,,Outsider" to już typowo punkowo-garażowe granie za które uwielbiam Foo Fighters! Zresztą ,,Outsider" i kolejny po nim nieco spokojniejszy,,In The Clear" to moje ulubione kawałki zaraz po ,,Something From Nothing". Zaraz potem na mojej liście top pojawia się dwuczęściowy ,,What Did I Do/God As My Wtness". To bardzo dobry i intrygujący utwór. Jego pierwsza część to typowy amerykański rock, a w drugiej dostajemy bluesową balladę. Słuchaczowi wydaję się jakby słuchał dwóch połączonych piosenek. Na zakończenie dostajemy ,,I Am A River",  który bardzo powoli się rozkręca by w końcu uderzyć emocjonalnym śpiewem Grohla.



Poziom tej produkcji może nie jest super imponujący. Dostajemy jednak płytę eksperymentalną, łączącą wiele wątków. Poza tym, zespół podąża swoją własną drogą obraną już dawno temu w Seattle. Miejscu, które miało kluczowe znaczenie dla muzyki którą tworzą i wykonują Foo Fighters. Recenzje tego albumu nie są zbyt dobre, ale kogo to obchodzi. Zespół ma swoich fanów na całym świecie w tym wielu w Polsce, którzy baaardzo chcieliby zobaczyć ich na żywo. Marząc o tym, by zedrzeć swoje gardło wraz z Davem możemy narazie udać się w podróż po ośmiu miastach i posłuchać jak i gdzie była tworzona amerykańska muzyka rockowa.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz