Singlowy i pierwszy utwór na płycie ,,Diamonds" wyróżnia się na tle całości. Klimatyczne brzmienie i lekkość gitarowych riffów to jest to za co pokochałam ten zespół. Cała reszta brzmi trochę wymuszono i niestety nie trafia do mnie :( Oczywiście ,,Don't Be Loved" ma całkiem niezłą końcówkę a ,,Keep Moving" brzmi jak jakiś niepublikowany przebój U2. To dobra piosenka, niestety tylko tyle można o niej powiedzieć. ,,You Belong To Me" to słodki, festynowy przebój... W dodatku to co było wielką zaletą tego zespołu czyli głos Nathana, tutaj mnie drażni. Sytuacje ratuje nieco ,,Dream" z rozmarzoną i senną gitarą i ,,Promises", który robi całkiem niezłe wrażenie. Po przesłuchaniu całości, zaczęłam zastanawiać się co się stało... I nie mam pojęcia!?
Ten blog, to miejsce w którym piszę o albumach które znaczą wiele w moim życiu i które zrobiły na mnie jakieś wrażenie, wywołały emocje, uczucia. Ta płyta taka nie jest... i gdyby nie poprzednie ,,Cold Still" ta recenzja nigdy nie znalazłaby się tutaj. Oczywiście każdemu może się zdarzyć dlatego daję The Boxer Rebellion spory kredyt zaufania. Czuję się jednak bardzo rozczarowana...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz