środa, 16 kwietnia 2014

Arthur Beatrice- Working Out

Wbrew temu co myślicie, nie jest to solowy projekt a nazwa londyńskiego kwartetu. W jego skład wchodzą Orlando Leopard (wokal, gitara, klawisze), Ella Girardot (wokal, klawisze), Elliot (perkusja i chórki) oraz Hamish Barnes (bas, chórki). Nazwa prawdopodobnie wzieła się od nazwiska amerykańskiej aktorki Bea Arthur znanej z sitcomu Golden Girl. Kwartet powstał w 2011 roku, i od samego początku jest wymieniany w gronie zespołów które mogą namieszać na międzynarodowej scenie muzycznej. Oni jednak, zamiast wykorzystać zainteresowanie mediów, w zaciszu studia i niespiesznie (prawie 3 lata) nagrywają swój debiutancki album. Dodatkowo, sami zajmują się jego produkcją, nie nawiązują też współpracy z dużą wytwórnią, tylko wydają pod własnym szyldem Open Assembly Records.

Premiera ich debiutanckiej płyty odbyła się 24 lutego 2014 roku bez zbędnej promocji i szumu. Dobra muzyka broni się jednak sama i chyba taki właśnie był plan. Bo w rezultacie dostaliśmy album, który z pewnością będzie zaliczany do najlepszych debiutów tego roku. Pierwsze przesłuchanie nasuwa nam na myśl skojarzenia z The XX, London Grammar czy Wild Beasts. U Arthur Beatrice wszystko jest jednak zaplanowane i dopracowane ze szczególną precyzją. Każdy drobiazg jest na swoim miejscu. Wiedzą gdzie przyspieszyć, gdzie dodać beat żeby nie było nudno i więdzą też bardzo dobrze jak zbudować napięcie. Zespół, w bardzo przyjemny i lekki sposób łączy indie gitarowe brzmienia z popowymi melodiami. 


Arthur Beatrice ciężko pracują na zbudowanie swojego własnego stylu, byśmy zapomnieli o skojarzeniach i nie dali się zwieść pierwszemu wrażeniu. Gwarantuje Wam, że ekscytacja ich muzyką rośnie z każdym kolejnym przesłuchaniem, aż w końcu uzależnicie się od tego albumu ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz